sobota, 8 stycznia 2011

Fragmentacja Androida

Na Spider's Web ukazał się jakiś czas temu artykuł o problemie fragmentacji Androida, a właściwie o jego braku:
Spider's Web
komentował go nawet Paweł Opydo:
playr

Ja mam natomiast mam odmienne spojrzenie na ten "problem", zgadzam się z opinią, że przeciętny człowiek nie pomyśli o aktualizacjach, ale jak raz podepnie iPhona (co jest wymagane przy jego pierwszym uruchomieniu) do komputera i zobaczy komunikat, o aktualizacjach to jest duża szansa, że będzie to robił dalej. Wystarczy raz na 2-3 miesiące czyli tak często jak wychodzą aktualizacje samego systemu. Gdy "Pani Zosia" będzie wgrywać muzykę komputer również sam i bez jej udziału sprawdzi up-daty, po czym wyświetli stosowny komunikat. Natomiast poszczególne aplikacje można aktualizować z poziomu samego urządzenia, a te są częste (zwłaszcza, przy dużej liczbie samych programów).

Drugą kwestią jest fragmentaryzacja oznaczająca niedopracowanie, Apple robiąc jeden telefon i jest w stanie wszystko sprawdzić i dopracować, dlatego przeciętny użytkownik sprawdzi pocztę i Facebooka na iPhonie, który jest pod rękom, a nie będzie szedł do drugiego pokoju i włączał komputer przez 2 minuty + kolejne 2 na wyłącznie. Przez niedopracowanie smartphone stanie się zwykłą komórką, z której nikt nie chce korzystać. Natomiast jeśli wszyscy się dostosują i będą trzymać się standardów to po co tylu producentów? Po co sztuczna bariera między soft-warem i hard-warem, która utrudnia rozwój?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz